Alternative Fest w Starej Zajezdni Tramwajowej

Kraków, miasto kultury i sztuki. Niszowe eventy dla specyficznej publiczności. I wydarzyło się. Młodzi projektanci i aspirujący w jednym miejscu. Rach, ciach, nowe Madoxy w dobrej cenie, She's a Riot w promocji i Trashka wynegocjowana. Na samym końcu, żeliwny kosz i zderzak samochodu. A miało być tak pięknie.
Jacy są? Niektórzy fantastyczni, mili i otwarci. Inni zblazowani i zdystansowani.
Nie każdemu dogodzisz, dlatego nam nie wszystko przypadło do gustu. Zróżnicowanie wizji i jakości podstawiło nogę tym aspirującym. Chcesz mnie odciągnąć od sieciówki? Zgoda! ale poprosze o mix idealny:  trochę pomysłu, dobrego kroju i jakości - podnieć mnie tak jak lubię a przymknę oko na cenę. Aspirujący często ani jednego ani drugiego, ustawiając żądze finansową na poziomie tych fajniejszych. Sorry Gregory, zabieram grabki i wbijam się do piaskownicy obok.

Trashki szyją torby z bilbordów wielkoformatowych (plandeki), pasów bezpieczeństwa i innych surowców odzyskanych. Pomysł i wykonanie genialne. Torby uszyte ze zdarzeń - Dasha przytuliła jedną, pokażemy wkrótce.
Madox ze swoim kangoo krokiem wbił się na salony już jakiś czas temu i pozyskał sobie bardzo medialnych ambasadorów.Ale nic za darmo, unikalność i jakość już po raz kolejny urzekły Mishę.
She's a Riot podobnie. Ubierz gwiazdę, zacznij jazdę. Jakość i krój idealnie wbiły się nam w gusta.

- czapa H&M

- kurtka Bershka

- tees She's A Riot

- spodnie Madox

- buty P&B